W dzisiejszym odcinku naszym gościem będzie profesjonalny grafik – Łukasz Maczuga, który w internecie znany jest pod pseudonimem CzugA.
Łukasz jest samoukiem, nigdy nie skończył żadnej szkoły graficznej, a całą swoją wiedzę czerpał tylko i wyłącznie z poradników dostępnych w internecie! CzugA prowadzi i prężnie rozwija swoje profile w mediach społecznościowych – jego kanał na YouTube subskrybuje już ponad 145 tysięcy osób.
Na kanale Łukasza znajdziesz mnóstwo wartościowych poradników graficznych, czy personalizacje najrozmaitszych przedmiotów (buty, sprzęt komputerowy, konsole itd.) wykonywanych na zamówienie dla znanych internetowych twórców. CzugA od 10 lat prowadzi również swoją agencję reklamową – C-Project.pl
W dzisiejszym odcinku Życia Bez Gruchy:
· 01:19 Historia Czugi – skąd jest i jak wyglądały jego początki z grafiką?
· 06:12 Początek przygody Łukasza z YouTube
· 10:32 Skąd zrodził się pomysł na to, aby zacząć przygodę z customizacją?
· 14:05 Jak nawiązać współpracę ze znanymi twórcami, celebrytami, czy z dużymi firmami?
· 18:15 Dlaczego ludzie decydują się na personalizacje różnych rzeczy?
· 22:23 Dlaczego warto aktywnie prowadzić media społecznościowe?
· 26:12 Czym jest i na czym polega cross-promocja na YouTube?
· 29:51 Jak wygląda prowadzenie agencji reklamowej?
· 34:49 Dlaczego wielu młodych twórców popada w depresję?
Linki:
- Strona Łukasza
- Kanał Czugi (YouTube)
- Facebook – CzugA Official
- Obserwuj Łukasza na Instagramie
- Agencja Reklamowa Łukasza: C-Project.pl
Transkrypt:
[00:00] Marcin Ruman: Witamy w #64 odcinku podcastu Życie bez gruchy, dzisiaj naszym gościem będzie Łukasz Maczuga w internecie znany pod pseudonimem “CzugA”. Łukasz jest profesjonalnym grafikiem, mega utalentowanym artystą, prowadzi swoją własną agencję reklamową, w dodatku jest również twórcą online. Na swoich mediach społecznościowych zgromadził sporą rzeszę fanów 145 tys. widzów na YouTubie czy 115 tys. obserwujących na TikToku. Na kanale Czugi znajdziecie dużo wartościowych poradników graficznych, ostatnio pojawia się coraz więcej takich personalnych customów sprzętu komputerowego, kontrolerów, butów, znajdziecie nawet custom hełmu czy wielu innych przedmiotów i ciekawych innych rzeczy. Łukasz jak sam to określa: uwielbia zmieniać/zamieniać zwykłe rzeczy w niezwykłe przedmioty. Cześć Łukasz, witamy cię na podcaście.
[01:01] Łukasz Maczuga: Cześć, cześć witam wszystkich bardzo serdecznie, tak trochę jakbym przedstawił się na swoim odcinku, ale witam bardzo serdecznie ciebie i słuchaczy. Powiem ci, że jeszcze nikt nigdy mnie tak nie przedstawił, aż tak bardzo milo mi się zrobiło, aż tak posłodziłeś nieźle, nie wiem mam nadzieje, że się nie zaczerwieniłem zbyt mocno.
[01:19] Marcin: No właśnie się zastanawiamy czy wrzucić video to się okaże w takim razie na nagraniu. Łukasz, mamy tutaj jakieś 30 minut przed sobą może dasz nam trochę więcej czasu, zobaczymy. Chciałbym, żebyś opowiedział o twojej historii – skąd jesteś, czym się zajmujesz i jak to się w ogóle stało, że ty doszedłeś do tego momentu, gdzie jesteś, troszeczkę backgroundu jak byś nam dał.
[01:43] Łukasz: Wow to powiem ci, to będę musiał w miarę w jakimś takim skrócie to opowiedzieć. Znaczy, ja ogólnie mieszkam na mazurach w małej miejscowości, które nazywa się Węgorzewo i wiele osób mi zawsze, tak na początku powiem, zadawało pytanie, czemu nie wyprowadziłem się gdzieś do większego miasta: Warszawa, Trójmiasto – gdzieś po prostu dalej, żeby się rozwijać. Ja się bardzo przywiązałem do tego miasta i z tego miasta właśnie pochodzę, na mazurach świeże powietrze i tak dalej. Ogólnie ja zajmuję się, tak jak mówiłeś wcześniej, profesjonalniej grafiką teraz już customizacją/personalizacją różnych rzeczy. No i to wszystko zaczęło się mój drogi w roku, którym to nie pamiętam, ale jak miałem 13, no będzie 2004/2005 rok gdzieś tak mniej więcej, jak miałem 14/15 lat – to już teraz każdy może obliczyć ile mam lat, chociaż to nie tajemnica. Zaczęło się, kiedy interesowałem się ze znajomymi bardziej grami komputerowymi – taką grą komputerową Counter Strike 1.6, nie wiem, czy kojarzysz. Wtedy chcieliśmy założyć swoje drużyny, swoje klany, żeby grać z innymi drużynami, ale był jeden mały problem, że nikt z nas niestety nie znał się na grafice, a chcieliśmy stworzyć swoją stronę internetową, chcieliśmy stworzyć logo, no i tutaj pojawił się ten problem no i ja jako jeden z nielicznych powiedziałem: no dobra to ja zobaczę, w jaki sposób można to zrobić, gdzieś na youtubie popatrzę filmiki i w pierwszej kolejności zrobiłem stronę internetową na takim systemie, nuked klan to kiedyś to się nazywało, teraz są wordpressy różnego typu e-commerce, joomle i tak dalej, to był nuked klan, no i do tego trzeba było zrobić jeszcze grafikę, jakieś logo wstawić on był w miarę intuicyjny no i gdzieś tam zacząłem oglądać pierwsze poradniki zagraniczne, bo polskich niestety było dosyć mało no i tak troszeczkę się zaraziłem tą grafiką, zrobiłem powiedzmy pierwsze logo jakiś tam bannerek oczywiście to jako pierwsze, to wyglądały dosyć tragicznie, bo nawet gdzieś mam pliki zakopane no i powoli, powoli to wszystko zaczynało się to rozwijać – mimo wszystko, że poszedłem na studia inżynierii systemów informatycznych, które udało mi się skończyć, ale dalej w zawodzie zacząłem pracować już jako grafik i to w sumie tak od tego się zaczęło, taki początek można powiedzieć.
[03:56] Marcin: Poszedłeś gdzieś na studia później?
[03:59] Łukasz: Tak, tak.
[04:00] Marcin: W sensie graficzne bo byłeś na tej inżynierii.
[04:02] Łukasz: A, nie, nie. Jeżeli chodzi o grafikę, to wszystkiego uczyłem się sam z internetu, z youtuba, z poradników i tutaj jest też bardzo ważna rzecz, że nie wydałem ani złotówki na te poradniki, to jakby też czasami opowiadam o tych swoich początkach, że uczyłem się wszystkiego głównie z youtuba lub z jakichś darmowych poradników i wszystko jakby dał mi internet. To, co robię teraz, to czym zajmuję się teraz, to tak naprawdę ukształtował mnie internet, internet był moimi studiami, że tak powiem a inżynieria systemów informatycznych no niestety, znaczy stety papier mam, ale jakby w tym kierunku dalej nie poszedłem, chociaż mam zajawkę na to, żeby z powrotem gdzieś tam wrócić, pouczyć się troszeczkę programowania, ale trochę czasu brakuje, ale gdzieś tamten zalążek taki jest, żeby gdzieś sobie do C++ na przykład wrócić i coś tam podziałać ewentualnie może coś w javie.
[04:53] Marcin: To ciekawe, ja właśnie też pamiętam, zaczynałem przez…wszystko się zaczęło od gry komputerowej, to była tibia dla mnie nie wiem, czy kojarzysz taką grę…
[05:00] Łukasz: Ooo, też znam, znam.
[05:03] Marcin: …i właśnie ta sama historia co z tobą, no nie? Że trzeba było postawić serwer, serwer potrzebował bazy danych, więc ja grzebałem w tym PHP, MySQL później do tego jeszcze strona oczywiście, wcześniej trochę tak grzebałem w tym htmlu też, więc trzeba było tą postawić stronę i to było właśnie taką motywacją na początku, żeby robić jakiś side project ja zawsze każdemu, z kim rozmawiam, polecam i sam tez robie side projects, bo ja uważam, że te side projects to są takie najważniejsze rzeczy w sumie, gdzie testujesz swoją wiedzę i swoje skille przed tym, zanim je skomercjalizujesz, zmonetyzujesz i po prostu sprzedasz to no nie w…
[05:43] Łukasz: Dokładnie.
[05:44] Marcin: …no, bardziej takiego wartościowego i przede wszystkim jest to pasja, więc bardzo taka podobna historia i też grałem w CSa, więc też pamiętam…
[05:52] Łukasz: A, to czyli grę jak najbardziej znasz, no i jakby wszystko zaczęło się od gier, można powiedzieć, gdzie teraz w sumie tak esport próbuje się troszeczkę przebić, żeby pokazać, że jednak z tego też można żyć i gry to nie jest tylko zło, ale jakby no też trzeba trzymać rękę na pulsie, to też jest ważne.
[06:11] Marcin: Tak jest, zgadza się, a jak zaczęła się twoja przygoda na youtube? Czy chciałeś od początku tworzyć jakieś treści i poradniki graficzne? Kanał swój?
[06:23] Łukasz: Przygoda na youtubie zaczęła się w 2015 roku, wtedy w ogóle nawet nie myślałem o tym, żeby pokazywać grafikę, żeby customować nie miałem w ogóle o tym pojęcia, że będę coś takiego robił, ja postanowiłem, że zacznę nagrywać gry – chciałem stworzyć, miałem taką chęć oglądając różne treści na youtubie, że fajnie by było zrobić swój kanał, nagrywać gry stworzyć swoja społeczność, rozwijać się po prostu tak kreatywnie i zacząłem od kanału gamingowego – nagrywałem gry, no ciężko było z tymi wyświetleniami na początek, ale jakby lubiłem to, robiłem i w pewnym momencie gdzieś tam więcej było pracy, więcej trzeba było się skupić na pracy no i trzeba było trochę tego youtuba odpuścić tym bardziej, jak widziałem, że po prostu zbytnio te wyświetlenia nie są dobre, ale tak co jakiś czas czy wypuściłem odcinek, czy po prostu ciągnąłem live dalej, ale w międzyczasie rozmawiałem właśnie ze znajomymi, którzy mówili, że fajnie to wszystko wygląda, ale może rób coś, na czym znasz się najlepiej, bo jednak w gry lubisz sobie pograć, ale to bardziej tak, powiedzmy, amatorsko zbytnio się na ich temat się nie wypowiesz no, to może zacznij grafikę, no i ja wtedy zacząłem się zastanawiać, no nie wiem, kto będzie chciał oglądać grafikę, kto będzie chciał oglądać live z projektowania, to jest takie, no takie nudne według mnie wtedy to było i szukałem takiego rozwiązania, w jaki sposób można to zrobić, żeby trochę tę grafikę urozmaicić i wtedy przyszedł pomysł, że połączyłem grafikę razem z projektowaniem elementów do gry właśnie do Counter Strike’a, wtedy to się projektowało się kolorowe skiny do broni jakieś rękawiczki itd. i to ludziom się bardzo spodobało, to było pierwsze wybicie mojego kanału, gdzie na live wchodziło 1500 osób, 1300 osób i tak było przez dwa trzy tygodnie, to wtedy robiłem live dzień w dzień, można powiedzieć, żeby tę falę złapać i żeby dalej to poszło, ale niestety jakby ludzie również się nudzą i po dwóch trzech tygodniach no ile można oglądać tego projektowania tych skinów? No i wtedy zacząłem szukać czegoś nowego, zacząłem wrzucać też poradniki z projektowania, które się całkiem fajnie przyjęły, ludzie oglądali, gdzieś tą niszę udało się złapać, taką, która powoli się rozwijała, te subskrypcje nie przychodziły tak szybko, ale powoli się rozwijała i ludzie, którzy lubili, właśnie projektowanie gdzieś tam się tym interesowali, to ewoluowało do poradników. Później miałem jakąś taką chwilę przerwy, robiłem też wywiady, to nawet można znaleźć dwa wywiady, jeden jest z Robertem Burneiką u mnie na kanale, jeden jest z twórcą internetowym z Izakiem i jakby chyba na tych dwóch wywiadach naprawdę się skończyło, to gdzieś tam testowałem w ogóle mój kanał, to jest taki jeden wielki worek testów, w którym próbowałem wszystkiego, nawet zacząłem robić vlogi, w pewnym momencie zajarałem się strasznie twórcą internetowym ze Stanów Zjednoczonych Peterem Mckinnonem, nie wiem, czy kojarzysz go?
[09:18] Marcin: Nie, nie kojarzę – sprawdzę.
[09:20] Łukasz: …no on chyba ma około 4 czy 5 milionów subskrypcji, on jest takim bardzo kreatywnym gościem. On jest i fotografem i magikiem, chociaż tego za bardzo już tak nie pokazuje na kanale, ale jest fotografem, kręci wideo i robi to niesamowicie i ja się nim zajarałem i w taki sposób starałem się troszeczkę od niego podpatrzeć i robić vlogi i zrobiłem pierwszy vlog, który zrobił chyba, aktualnie zatrzymał się na 116 tys. wyświetleń, gdzie razem ze znajomymi zrobiliśmy, wycięliśmy w jeziorze krę lodową i zrobiliśmy z tego karuzelę, to wtedy RMF MAXXX nawet pisało o tym…
[09:52] Marcin: Wow.
[09:53] Łukasz: …i w sumie były chyba 3 czy 4 vlogi, które jeszcze zrobiłem i jakoś tak znów gdzieś tam te wyświetlenia pospadały i znów zacząłem szukać czegoś po prostu nowego. Wróciłem w sumie też z powrotem do tej grafiki, żeby troszeczkę to nadrobić i szukać jakby wyjścia z tego, żeby pokazać się gdzieś szerszej publiczności, szukać tego sposobu, wtedy jeszcze zbytnio nie znałem działania, można powiedzieć, algorytmu youtuba, chociaż do tej pory ciężko dla kogokolwiek jest go zrozumieć mimo tego, że przeszedłem tam szkolenia i tak dalej, ale teraz jest po prostu mi łatwiej tworzyć treści dzięki jakby temu doświadczeniu, dlatego ten mój kanał tak ewoluował i później przyszedł czas, gdzie stwierdziłem, że próbowałem, taki test był, mówię: stuninguje sobie raz obudowę od komputera, raz ją stuningowałem, w ogóle nawet nie nazywałem tego customem, fajnie to wyszło. Zrobił film, ma 100 tys. wyświetleń ludziom się to spodobało. Gdzieś to w pewnym momencie odpuściłem, ale miałem już z tyłu głowy, że to był fajny pomysł, mi się podobało i zacząłem gdzieś tam kombinować właśnie z tymi customami bardziej w pewnym momencie, kiedy próbowałem jeszcze grafiki jakiś tam różnych innych eksperymentalnych rzeczy, ja nawet u siebie na kanale robiłem klimatyzacje – to było w ogóle coś strasznie hardcorowego, gdzie musiałem zrobić klimatyzację albo szlifowałem aluminiową kulę, nawet do takich rzeczy dochodziło, więc trzeba to wprost powiedzieć, że eksperyment był niezły. No i później zdecydowałem po takim jakby, wtedy była chyba nawet półroczna przerwa w filmach szukałem gdzieś, spisywałem sobie pomysły, oglądałem, bardzo mi się podobało na zagranicznym youtubie, jak różni twórcy zmieniali/customowali swoje obuwie – to w ogóle strasznie mi się podobało i gdzieś tam zawsze bałem się spróbować ze względu na to, że po pierwsze buty są dosyć drogie na takich, żeby fajnie pokazać to w filmie i jednak akcesoria też były dosyć drogie, ale w pewnym momencie po prostu się przełamałem i powiedziałem, że zrobię to, ale u nas w Polsce był problem taki, że niewiele osób na youtube wiedziało, co to znaczy custom, co to jest w ogóle za słowo, nawet wpisując, gdybyśmy bardziej to delikatnie spolszczyli pod personalizacje, chociaż to też nawet nie jest typowo polskie słowo, to ludzie też by nie wiedzieli, nawet na miniaturce i wtedy stwierdziłem, że potrzebuje takiego bodźca, który pomoże mi to pokazać szerszej publiczności i dzięki temu, że znałem kilku youtuberów, w pierwszej kolejności był to dosyć znany Deejaypallaside – dla niego zrobiłem pierwszy raz buty i ten film zrobił ponad 300 tys. wyświetleń i powoli, powoli robiąc kolejne rzeczy, zacząłem pokazywać swoją twórczość, uczyć jakby widzów na youtube tych, którzy nie znali słowa custom, co to znaczy, więc teraz jakby już to słowo jest bardziej popularne i łatwiej teraz już jest mi dotrzeć do tych osób to tak można powiedzieć całą tę ewolucję w miarę, mam nadzieję, w pigułce udało mi się to powiedzieć.
[12:47] Marcin: Właśnie chciałem tutaj wrócić do tego słowa “custom” – będąc w biznesie od kilku lat, widzę, że teraz trendem staje się właśnie personalizacja, ona zawsze była gdzieś, bo to uderza w człowieka, jesteś bardzo ztargetowany, ale przez jakiś czas mieliśmy taką automatyzację, a teraz znowu widzę taką automatyzację, natomiast ta personalizacja musi być tam i powiedziałeś, że to nie jest to słowo, no nie? Ten custom ta personalizacja – tp jakie jest to polskie słowo? Znalazłeś coś takiego, odpowiednik?
[13:17] Łukasz: Do tej pory nie znalazłem słowa, które moglibyśmy zamienić na polski, nawet można by powiedzieć tunning, ale tunning też nie jest polskim słowem, więc do tej pory nie znalazłem takiego zastępczego słowa naszego polskiego, które mogłoby być w tytułach u mnie w filmach, żeby pokazać ludziom, co to takiego jest, więc tutaj dużo nadrabiamy miniaturką, też pokazując, bo nawet jeżeli ktoś nie wie, co to jest słowo custom, to ja pokazując na miniaturce – powiedzmy buta i przykładam do niego pędzel razem z farbą, no to nawet jak ktoś nie wie to “O, gość będzie malował but!” no nie, już to widząc, więc nawet już później tytuł nie jest ważny dla takiej osoby, ale czasami osoby na tytuł też zwracają uwagę, wiec musialem to pokazać, co to jest właśnie ta customizacja.
[14:05] Marcin: Tak jest. Miałeś, tak jak wspomniałeś również, okazję współpracować z dużymi firmami, czy celebrytami – skąd taki pomysł i jak udało ci się, nie jak ci się udało, jak to zrobiłeś, że nawiązałeś kontakt z tymi osobami z tymi firmami?
[14:23] Łukasz: Na samym początku w ogóle nie myślałem o tym, żeby gdzieś tam nawiązywać, bo robiłem swoje i gdzieś, no wiadomo, z tyłu głowy człowiek ma, że fajnie by było z jakąś marką współpracować i pierwszy taki przełom był, wtedy kiedy zrobiłem film “Czy praca w domu jest łatwa i przyjemna?”, był taki vlog, nie był on tam jakiś mocno popularny, ale postarałam się, żeby jakościowo był fajny – postawiłem sobie lampy i tak dalej nagrałem go w kuchni, zmontowałem i wtedy odezwała się do mnie firma Benq, agencja, która prowadzi firmę Benq i wtedy zaproponowali mi pierwszą współpracę co prawda barterową, ale dla mnie to było coś, bo mogłem pokazać ich monitor – ten monitor jakby przydał mi się do pracy, zresztą mam go po dziś dzień i jakby to była taka pierwsza współpraca. Później jak troszeczkę kanał tak można powiedzieć osiadł, tych współpracy nie było dopiero w momencie, kiedy w sumie zacząłem właśnie zajmować się personalizacją i jeżeli chodzi właśnie może w pierwszej kolejności o kontakty – powiem, jak to wygląda z kontaktami. No tutaj jakby zawsze wchodzą w grę znajomości. Dla małego twórcy ciężko jest napisać do dużego youtubera, który np. nie wiem: “Słuchaj, mam fajny pomysł, mógłbym zrobić tobie coś takiego”, nawet jeżeli odpisze do ciebie, to już będzie cud, bo jest zawalony wiadomościami od swoich widzów i ciężko w ogóle nawet dostać maila prywatnego gdzieś znaleźć, więc trzeba mieć znajomość, żeby do takiej osoby się dostać, mi się udało, bo akurat w Węgorzewie organizowane są regaty youtuberów, więc udało mi się paru twórców poznać osobiście no i jednym z tych pierwszych był Deejaypallaside, poznałem też Magic of Y – magika naszego polskiego, który również miał kilka kontaktów, który skontaktował mnie następnie z Blowkiem – największym polskim youtuberem, dla którego wykonywałem case’y telefonów, który film też bardzo ładnie został przyjęty no i później Blowek polecił mnie swojemu znajomemu też dużemu youtuberowi no i te koło zaczęło się tak jakby toczyć dalej, toczyć dalej i udało mi się gdzieś tam nawiązać kolejne współprace, tylko to było, jakby wiesz, to są współpracę z youtuberami, one nie dają ci bezpośrednich pieniędzy, jakby nie jesteś w stanie utrzymać się z tego, że masz kontakt z youtuberem i w pewnym momencie odezwał się do mnie Adam z agencji Melmak, który zobaczył moje filmy no i napisał, “Słuchaj, czy mógłbym zaoferować twój kanał w mojej ofercie do różnych firm itd.”, ja mówię, no spoko nie ma problemu, jakby wtedy czytając tego maila pomyślałem, no miałem gdzieś tam z dwa, trzy maile takie, że ktoś tam gdzieś do swojej oferty mnie wrzucił i mówię, to pewnie kolejny też przykład tego, że gdzieś tam wrzuci mnie do oferty itd. ale po kilku dnia odzywa się: “Słuchaj, zainteresowana jest tobą firma ASUS”, mówię o! ASUS, mówię, słyszysz słowo ASUS no to fajnie, no i udało się nawiązać pierwszą współpracę dzięki Adamowi z ASUSem i współpracujemy po dzień dzisiejszy razem i następnie później, Adam kilka dni później: “Słuchaj, komputronik chce z tobą nawiązać współpracę”, mówię co?! Wiesz, taki zdziwiony, że to dopiero gdzieś tamten kanał rusza, tak, i udało się i pracujemy z komputronikiem dalej cały czas, plus dodatkowo w trakcie wpadają gdzieś dodatkowe współprace, firmy się odzywają, chcą pokazać swój sprzęt, bo teraz wiadomo jest więcej wyświetleń, stało się to popularne, moje filmy widzi więcej osób poprzez to, że youtube je proponuje i nie dość, że trafiają do moich widzów, to plus trafiają do potencjalnych firm, agencji, które widzą na stronie głównej, wchodzą, on jest fajny, dajmy mu produkt, zapłaćmy mu, zróbmy z nim fajny odcinek. No i to się w taki oto właśnie sposób wszystko napędziło.
[18:15] Marcin: Czyli u Ciebie ta personalizacja, wrócę na chwile jeszcze do tej kwestii, polega na takim artystycznym przełożeniu, przekonwertowanie, przemienienie jakiegoś danego przedmiotu tak, jak powiedziałeś, żeby wyglądał kozacko?
[18:31] Łukasz: Dokładnie, to jest właśnie na takiej zasadzie, jeżeli powiedzmy mamy buty, kupuje białe buty, no to staram się albo dostosować te buty pod upodobanie danego twórcy, danej osoby, jeżeli lubi, nie wiem, dany serial, powiedzmy, robiłem buty “La Casa de Papel” – “Domu z papieru”, robiłem dla siebie czy kurtkę, czy robiłem dla danego youtubera, powiedzmy motyw z bajki Dragon Balla, bo on lubi, no to w taki sposób staram się te rzeczy zmieniać, żeby z tych zwykłych rzeczy stały się takimi przedmiotami, które będą się kojarzyły z danym twórcą, będą się kojarzyły z danym serialem, bajką czy po prostu motywem, który lubi. Pierwsze buty, które robiłem, były robione dla właśnie Deejaypallaside’a i tam był motyw niedźwiedzia, on lubi niedźwiedzie, on do mnie powiedział: “Ja lubię kolor żółty, czarny i chciałbym, żeby był niedźwiedź”, i ja po prostu takie buty mu przygotowałem, nikt takich więcej nie ma, więc na takiej zasadzie to wygląda. Z myszkami, z padami do konsol, wszystko wygląda tak samo, staram się, żeby one były gdzieś tam dostosowane do danej osoby, jeżeli są na zamówienie, a jeżeli nie to po prostu wymyślam sobie jakiś motyw i po prostu robię personalizację taką luźną.
[19:41] Marcin: A z twojego doświadczenia i z twojej obserwacji: jak widzisz w ogóle to, że ludzie odbierają, właśnie jak ludzie odbierają personalizację? Dlaczego przykładają aż taką wartość, jest to dla nich tak, oczywiście powiedziałeś o tych kwestiach, że to lubią, taki kolor, jakiś tam element, ale ja to z punktu widzenia biznesowego chce to trochę rozłożyć, bo mam oczywiście projekty digitalowe, takie technologiczne i właśnie ta personalizacja jest teraz numerem jeden, z tego, co ja widzę. Ludzie chcą mieć swoje rzeczy, swój branding, swoje logo, wiesz, mimo to, że software jest taki sam i powielamy często rzeczy, ale jest to czy tak jak np. buty, są powielone, ale jest to ich. Czego to dotyka u nich? Czy jest to kwestia ego, jest to kwestia…o co chodzi, dlaczego ludzie potrafią aż taką wartość przyłożyć do tego, a nie tylko “Okej, białe buty spoko”.
[20:31] Łukasz: Wiesz co, to zależy, są takie jakby dwie grupy – jedna grupa to jest takich typowych widzów, takiego typowego Kowalskiego, który po prostu chciałby mieć inne buty, powiedzmy, ma na to budżet, on lubi mieć coś takiego innego co nie ma ktoś inny, powiedzmy, tak to jest jakby z samochodami, chcesz mieć lepszy samochód czy chcesz mieć, nie wiem lepszy sprzęt no i ktoś po prostu chce mieć buty ze swoimi inicjałami itd., więc jakby składa zamówienie, to tak samo, jak z tablicami rejestracyjnymi do samochodów jak zamawiasz np. spersonalizowane i to wydaje mi się, że to jest pod tym względem, jakby bardziej no bym powiedział, że tutaj ludzie, bo po prostu chcą mieć taki przedmiot o, że tak powiem, lubią to, chcą mieć coś wyjątkowego i po prostu w to inwestują, a jeżeli chodzi o drugą strefę, czyli strefę takich firm, które np. zlecają personalizację – tutaj bardziej wchodzi temat pokazania przedmiotu, czyli zamiast zainwestować w kolejnego twórcę, który może po prostu pokazać ten przedmiot i pokazać jak działa, mają opcję, że ja ten przedmiot zmienię całkowicie, jego wygląd, dodatkowo go pokażę i jeszcze troszeczkę o nim opowiem, nie tak samo, jak wiadomo ktoś profesjonalny, kto zajmuje się technologią itd., jest w stanie, nie wiem, pokazać każdy aspekt tej rzeczy, ale ja jestem w stanie ją przedstawić czy to myszkę, czy klawiaturę, czy jakikolwiek inny przedmiot, który jestem w stanie spersonalizować i dostaje on jakby dodatkowo jeszcze wygląd no i robi się w tym cała otoczka, że o, udało się, “Jak to można pomalować myszkę?” np. albo “Jak to można pomalować pada, to nie zejdzie?” itd. i pojawiają się właśnie takie pytania no i to się napędza, że taka firma nie dość, że ma coś wyjątkowego, dostaje np. to no z powrotem, jeżeli chce i może postawić sobie na półkę, dodatkowo jeszcze ma wyjątkowy film nie taki jak zawsze, że tak powiem.
[22:23] Marcin: A jakie dostrzegasz korzyści biznesowe (ale nie tylko) z aktywnego prowadzenia i rozwijania swoich profili w mediach społecznościowych? Rozmawialiśmy o tym przed nagraniem odcinka, właśnie w kwestii poprzedniego nagrania z Mirkiem Burnejko, gdzie rozmawialiśmy o social mediach, mógłbyś opowiedzieć teraz o tym twoim spostrzeżeniu, przy ile tam masz 145 tys. osób tak…?
[22:49] Łukasz: 145 tyś. tak tak tak – subskrybentów.
[22:51] Marcin: … i na tik toku też masz. Ja na tik toku w ogóle nie jestem, także w ogóle jakby nie jestem familiar, nie jestem zaprzyjaźniony z tą platformą. Opowiedz z twojego doświadczenia, bo znamy osoby razem, które mają nawet po milion tych subskrybentów i ja słyszę od tych osób, że to się nie przekłada jakoś tam na biznes bezpośrednio, ma to wpływ, bo jest to “numerek”, robi to swoje, ale chciałbym poznać twoją opinię właśnie, bo powiedziałeś, że masz właśnie inne zdanie niż to, co słyszałeś do tej pory u nas na kanale.
[23:22] Łukasz: Tak tak tak, po części się zgadzam z tym, ale może najpierw zacznę właśnie od social media, jak one po prostu wpływają oprócz tego, że jest jakby biznes. U mnie, social media działają w taki sposób, że staram się pokazać troszeczkę też siebie w tych social mediach, starać się dzięki facebookowi bardziej instagramowi i nawet tablicy na youtubie starać się łączyć społeczność, bo im więcej tej społeczności uda mi się połączyć, przyzwyczaić do tego, że publikuje często, że oni mogą się spodziewać danego dnia, powiedzmy czy to filmu, czy zdjęcia, czy czegokolwiek to zawsze oni bardziej…ja jestem bardziej w stanie się z nimi połączyć, że robimy tę grupę, że później np. gdy są spadki na youtubie, gdy powiedzmy jest dołek z wyświetleniami, bo akurat są testy algorytmów lub jakieś filmy po prostu się nie spodobały widzom, to zawsze jest to grono, które ten film po prostu obejrzy, bo lubi, bo wie, że po prostu mnie ogląda i bardziej też oprócz bardziej biznesu staram się gdzieś tam tą społeczność tworzyć, dla mnie to jest też takie tworzenie społeczności, a jeżeli chodzi właśnie o te numerki cyferki itd. to jeżeli chodzi o przekładanie, no to właśnie im większy twórca to się nie przekłada, jeżeli chodzi o powiedzmy, ma 4 miliony 2 miliony milion subskrybentów a wyświetlenia ma 100 tys. 200 tys. po części niestety mimo tego są te małe wyświetlenia nieporównywalne do tego, jakie są subskrypcje, to ludzie dalej patrzą na wynik subskrypcji, jeżeli chodzi o agencje, jeżeli chodzi o firmę, bo jest to ktoś znany no i łatwiej dla takiej osoby dostać deala, nie wiem, z coca-colą z reebokiem czy z inną wielką firmą, bo ta firma zainwestuje w taką osobę, żeby umocnić, po prostu uświadomić swoją marką lub nowym produktem większe grono ludzi. Też rozmawialiście na temat właśnie jakby targetu i tej zawężonej grupie odbiorców. Tutaj też jakby też są firmy, które będą inwestowały w te kanały, które mają 10 tys. 20 tys. 5 tys. nawet subskrybentów, będą takie firmy, bo będą chciały pokazać, powiedzmy, tak jak ja wcześniej miałem tablet graficzny no i wiadomo, jak jest kanał graficzny, no to jest tam 5 tys. osób to jest tylko i wyłącznie których to interesuje, więc tam może się trafić 5,10 klientów, którzy kupią taki tablet graficzny, powiedzmy za 2 tys. ale dla takiej firmy jak nie wiem pepsi, ich to nie interesuje, jaki to będzie przedział wiekowy itd., oni chcą dużego sławnego dobrego i w niego inwestujemy, aby był czysty, żeby nie miał jakichś tzw. dram w internecie i pokazujemy nim swój produkt, wiec jak by to są właśnie dwie różne ścieżki i tutaj właśnie tego po części się zgadzam, po części tak jest, po części też te liczby robią swoje na przykładzie biznes i na pieniądze.
[26:11] Marcin: Wspomniałeś też o tym, że tak naprawdę łączenie się z innymi youtuberami, czyli takimi…to jest ten cross selling, nie wiem, połączenie się różnych marek…
[26:19] Łukasz: Tak tak, takie crossowanie po prostu tak, crossowanie
[26:22] Marcin: …audiencji takich no nie czyli swoich jakby odbiorców łączenie no nie poprzez to, co my teraz robimy. Powiedziałeś, że to nie przynosi, wiadomo bezpośrednio, nie monetyzuje, ale monetyzuje co? Żeby oni też wiedzieli z twojego doświadczenia.
[26:41] Łukasz: Znaczy, powiem ci, jak to wygląda, bo są dwa rodzaje crossów, jest tak, jak ja to mówię, jest taki cross chamski ,można powiedzieć, czyli po prostu jest youtuber, crossuje się z youtuberem i to jest takie mega udostępnianie siebie nawzajem, powiedzmy, albo tego mniejszego youtubera i to np. ten większy youtuber mówi: “No wbijajcie, subskrybujcie tą osobę, śledźcie go itd., zostawcie subskrypcję” i tu jest największy błąd na youtubie jaki po prostu można zrobić, jest to nienaturalne subskrybowanie, bo później ci widzowie, którzy kliknęli subskrypcje sztucznie po prostu, dostają jako nowi widzowie powiadomienia o twoich nowych filmach i oni w twoje filmy nie klikają, oni ci zabijają kolejne filmy. To jest ten problem, że ci nowi widzowie nie chcą tego robić i np. ja crossując się z danym youtuberem ja nie wymuszam na nim, że on ma dla ludzi powiedzieć: “Subskrybujcie tą osobę, wejdźcie i wciśnijcie przycisk subskrybuj”, bo to jest najgorsza rzecz, to jest tak, że ja np. jeżeli robię dany produkt, no np. rozmawiam, czy na insta stories mógłby mnie np. oznaczyć jako po prostu na instagramie, bo na instagram działa inaczej jeśli chodzi o crossy, bo ludziom się gdzieś to wyświetli, zostawią serduszko lub nie ale to też są zasięgi, ale na youtubie mogą dać swipe up na tym insta stories, żeby bezpośredni link był i ludzie wchodzą na film, ok jest wyświetlenie, ale jeżeli tej osobie nie spodobał się mój film, to po prostu wyjdzie, ona nie ma w głowie, że ma wejść i wcisnąć przycisk subskrybuj, tylko ona w głowie ma to, że “O! On polecił ten film, zobaczmy, wow, super film, zostawię subskrypcję, bo następny mi się spodoba” i to jest właśnie to, żeby nie zabijać swojego kanału takimi sztucznymi subskrypcjami, więc to są te dwa crossy: albo taki mega dramatyczny, czyli wciskanie subskrypcji to nic ci później nie da tylko liczby i na milionowym kanale będziesz miał 10 tys. wyświetleń, albo będziesz miał taki, że będziesz miał 100 tys. wyświetleń, ale będziesz dobijał wyświetleniami do 50 tys. np. i to już jest spoko, to jest taka duża różnica.
[28:37] Marcin: No właśnie to z tobą to jest też tak, że czy bardziej mówisz: “Nie subskrybujcie, nie wchodźcie na mój kanał, nie patrzcie kim ja jestem”, to tym bardziej ludzie chyba są zainteresowani, też takie reverse podejście, ale tak naturalnie, nie?
[28:50] Łukasz: Znaczy, to jakby teraz w tym momencie, powiedzmy, ale gdzieś tam w ogóle wiesz, no ja nie mówię, żeby nawet ci twórcy, którym coś tam zrobiłem, żeby mówili: “Wchodźcie i nie subskrybujcie”, tylko po prostu, żeby gdzieś tam wrzucili link do filmu, że tutaj chłopak zrobił mi te buty no i oni po prostu wchodzą tak i on nic mówi o subskrypcji ani nic, tylko oni wchodzą sami i po prostu jest na tym, a to, że ja na filmie na koniec podczas prezentacji mówię, żeby zasubskrybować kanał i tak dalej to jakby już jest po mojej stronie filmu i ja wtedy ludziom jakby od siebie przypominam, jeżeli im to się spodobało, to zasubskrybują. Bo wiesz, duzi twórcy mają coś takiego, że oni mają siłę w swojej społeczności, jeżeli oni powiedzą zasubskrybuj, to większość osób powie: “O, jak powiedział, żeby zasubskrybować” to zasubskrybują i to zrobią, ale to jest właśnie źle, to jest bardzo bardzo złe dla algorytmu na youtubie, bo potem będzie wyświetlał, będzie obniżał klikalność miniatury watchtime i to niestety to tak się skończy źle, kanał umrze takim sposobem mimo tego, że będzie miał dużo subskrybcji.
[29:50] Marcin: Ciekawe, bardzo właśnie ciekawe. Wiesz co, my tam nie mamy jakoś dużo subskrybentów, jeśli chodzi o nasz kanał. Na youtubie nigdy nie robiłem tego kanału, czy tam nie robiliśmy jako firma, żeby mieć, nie wiem, dziesiątki tysięcy subskrybentów, jest to czysto po prostu po to, żeby komunikować to, co my robimy i po to, żeby rozwijać taki employer branding no nie czyli markę firmy po prostu, żeby zachęcać ludzi, którzy chcieliby z nami pracować czy też klientów, którzy już z nami są lub tam gdzieś sobie grzebią, patrzą kim jesteśmy w internecie no nie?
[30:23] Łukasz: Znaczy ja ci powiem tak…sorry że ci przerwę ja ci powiem właśnie bo przeglądając właśnie wasze podcasty dla mnie takie podcasty zawsze kojarzą się z książkami których ja np strasznie nie lubię czytać ale w końcu chcialbym sie za to wziąć i miec troche wiecej czasu ze yb poczytać książki i np wolę odpalić sobie takiego podcastu i posłuchać w jaki sposób inne osoby osiągnęły coś co zrobiły i to jakby fajnie się tego słucha no na przykład można wyłapać błędy powiedzą błędy powiedzą jak to zrobiły jak do tego doszły czego się obawiały itd. i tutaj już można kilka takich rzeczy wyłapać i to jest właśnie czytanie książki, wiele osób nie lubi czytać książki i wiele osób też nie lubi oglądać takich podcastów no nie ale ta garstka która będzie oglądać te podcasty to ona bedzie sie zwiekszac zwiększać zwiększać no bo jednak to jest coś dla ludzi ktorzy chca z tego pewne rzeczy wciągnąć chcą się gdzieś dalej rozwijać więc jak by no ja pod tym względem bardzo lubię takie podcasty.
[31:17] Marcin: Dzięki w takim razie i mam ostatnie pytanie dla Ciebie, będziesz mógł lecieć robić więcej tuningów customizacji czy też personalizacji może ktoś z widzów kto wie może jakiś polonista jest drugi Mickiewicz który…
[31:30] Łukasz: …pomoże nam.
[31:31] Marcin: …pomoże nam, dokładnie, także widzisz zadanie, żeby zrobić engagement dla audiencji. Słuchaj, od 2010 roku prowadzisz swoją własną agencję reklamową C-Project.pl, podlinkujemy tutaj. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na temat prowadzenia agencji i tworzenia contentu? Skąd na to wszystko czas bierzesz? Słyszałem, że o delegacji, że ludzie delegują itd. ale jednak jako taki twórca handzone, pewnie dużo rzeczy ty robisz. Zresztą pracowaliśmy nad projektem Roberta Burneiki, więc tam też działaliśmy no nie?
[32:03] Łukasz: Tak tak tak tak.
[32:05] Łukasz: Jak ty to ogarniasz w ogóle wszystko razem?
[32:07] Łukasz: Znaczy tutaj teraz dobrze, że zapytałeś w ogóle o tą agencję. Agencję, tak jak mówiłeś, prowadzę od 2010 roku i ona głównie zajmowała się tematami graficznymi, później troszeczkę wrzuciłem tam nawet video, więc dużo było nagrywania video, nawet mam gdzieś tam za sobą jako operator mniejsze produkcje telewizyjne niskobudżetowe, więc tutaj też pod tym względem działałem. Bardzo duży problem, bardzo duży błąd popełniłem, że w pewnym momencie nie zatrudniłem pracownika, właśnie jestem na etapie, gdzie będę tego pracownika w tym roku zatrudniał, który będzie mi to pomagał, wtedy zrobiłem błąd, pewnie firma by mi się szybciej zaczęła rozwijać, ale jak np. poprzednik, z którym rozmawiałeś jejku nie Robert, tylko…
[32:50] Marcin: …Mirek, Mirek.
[32:51] Łukasz: … Mirek, Mirek, właśnie zawsze Robert przez nazwisko już mi się wbiło w głowę, też on powiedział, że w wieku 30 lat dopiero gdzieś tam łapał te doświadczenie z biznesem i tak dalej no i u mnie w sumie jest podobnie, ja mam 30 lat i gdzieś tam też staram się tych nowych rzeczy uczyć w prowadzeniu biznesu, czyli teraz zatrudnić pracowników i się rozwijać, tam popełniłem ten błąd no i teraz tą agencję prowadziłem i teraz nie jestem w stanie tego razem połączyć i też jakby zatrudniam pracownika i agencja można powiedzieć, że ona upadła przy pierwszym lockdownie, który był w Polsce…
[33:27] Marcin: Wow.
[33:28] Łukasz: …ona upadła i to ze względu na to, że ja współpracowałem w większości tak 90% firm, z którymi współpracowałem, były to firmy eventowe i to jak padł lockdown, to te firmy wszystkie się zamknęły i one automatycznie zlecenia, które mieliśmy w trakcie, zostały przerwane, które zostały zaplanowane, zostały z kalendarza usunięte, bo nie byliśmy w stanie tego zrobić i wtedy to było tak i albo usiąść i płakać, albo wymyślić biznes, który będzie odporny na kolejny lockdown, no bo każdy, kto jest w miarę inteligentny, w miarę wie, że taka pandemia nie przechodzi w 3 miesiące, no nie ma takiej opcji, zresztą każdy widział, co się dzieje na świecie i kwestia była taka, że ja powiedziałem kurcze mam 3 miesiące, bo przez 3 miesiące jestem zwolniony z zusu, dostałem 5 tys. z urzędu pracy, więc mówię: mam 3 miesiące, że albo się przebranżowię, albo zdobędę innych klientów i sobie przeanalizowałem to, że nie idę 100% w youtube, mam tam jakieś wyświetlenia, może się uda dostać tę firmę, robię to na 100% i lecę w to mam na to 3 miesiące jak się nie uda, to coś będę wymyślał, może akurat ta pandemia minie, ale wykorzystałem te 3 miesiące tak produktywnie, żeby rozwinąć tego youtuba. Udało się to, załapało no i później kolejnych lockdownów się nie obawiałem, wiedziałem, że to już poszło, no to lecimy. Chociaż youtube jest taki i trzeba o tym bardzo pamiętać, że dzisiaj jesteś, jutro ciebie nie ma – to tak działa i tak trochę odbijając od tematu, ale to jest dosyć ważne wielu młodych twórców internetowych źle, że u nas nie ma takich psychologów, którzy pomagają takim twórcą, że są na fali, ta fala spada i oni już nie są w stanie psychicznie z tym poradzić. Oni bardzo często wpadają w depresję, to jest straszne i te kanały, które były wartościowe, zamiast pomóc im żeby oni złapali motywacji i poszli dalej i poszukali innego pomysłu to jakby tam, gdzie stracą swoją mobilizację, wpadają w depresję i to jest straszne, to jest coraz częściej, o tym się nie mówi, ale tak to niestety działa.
[35:32] Marcin: Myślisz że to jest psycholog czy po prostu brak doświadczenia biznesowego?
[35:37] Łukasz: Wiesz co, no brak doświadczenia biznesowego, tylko twórcy internetowi pamiętaj są też tacy którzy mają 13/14/15 lat nie?
[35:45] Marcin: Wow.
[34:45] Łukasz: I tutaj ciężko jest od nich wymagać doświadczenia biznesowego nie? Więc tutaj wchodzi temat psychologa, bo jeżeli masz 18/20/21 tu już ten wiek taki, że jesteś w stanie z pewnymi rzeczami poradzić no to ok, już tutaj możemy mówić o doświadczeniu biznesowym, ale ci młodzi, jeżeli nie będą mieli wsparcia rodziców pod tym względem, a będą zaczęli zarabiać horrendalne pieniądze i później w pewnym momencie ta sława ich spada, bo w pewnym momencie, ostatnio właśnie Adam z tej agencji Melmak ze wszystkimi twórcami na internecie i z ich contentem, który wymyślą, jest jak z serialem, z każdym kolejnym sezonem jest coraz gorzej, jest coraz nudniejszy itd. i dopóki nie wymyślisz nowego serialu, nowego contentu na youtubie na swoim własnym kanale to będzie to spadać, no ludzie nie będą cały czas oglądać customów i teraz jestem w takim małym dołku na youtubie i już spisuje nowe pomysły, żeby zwiększyć watchtime, klikalność miniatury, żeby wszystko to zebrać do kupy, bo widzę, że jest ten spadek i już trzeba się ratować, a nawet powinienem to robić jeszcze wcześniej, więc to jest bardzo ważne nie? To te doświadczenie gdzieś tam się przydaje, a niektórym właśnie go brakuje i nawet fajne kanały gdzieś tam no przestają istnieć w bardzo szybkim tempie.
[37:00] Marcin: Bardzo ciekawe, dziękuję w takim razie Łukasz za twój czas już tak na odchodne, jak ludzie, którzy są zainteresowani współpracą z tobą czy nawet albo pracą dla ciebie, albo współpracą jako firma gdzie mogą wejść, żeby zobaczyć więcej informacji poczytać?
[37:17] Łukasz: Więcej informacji, jeżeli teraz chodzi o tym, co się teraz zajmuję, czyli customizacją i personalizacja to albo na moją stronę czuga.pl gdzie jest więcej informacji o mnie a pracę, żeby nie musieć oglądać każdego odcinka po kolei i zobaczyć, jaki był efekt końcowy, no to wszystkie moje prace są na instagramie CzugA, więc mogą sprawdzić wszystkie prace, jakie do tej pory zostały wykonane i na tej podstawie podjąć decyzje czy chcieliby ze mną współpracować, czy nie.
[37:43] Marcin: W takim razie my to podlinkujemy, ale mówimy wam, żebyście nie subskrybowali, żebyście nie wchodzili, nie wchodzili na kanał Czugi, żebyście nawet nie patrzyli tam, bo tam na pewno nie znajdziecie tam żadnych ciekawych i interesujących rzeczy, które są nagrane w bardzo, bardzo dobrej jakości.
[38:02] Łukasz: Niskiej jakości, haha.
[38:05] Marcin: Czuga, trzymaj się dzięki za twój czas.
[38:07] Łukasz: Dzięki również.
[38:08] Marcin: I wszystkiego dobrego z twoim biznesem i kanałem, cześć pozdro.
[38:11] Łukasz: Narazie, trzymajcie się, hej.